DOWCIP O BLONDYNCE
Przychodzi blondynka do pracy cała zapłakana jej szef się pyta:
-Co się stało?
-Moja matka umarła.
-To może pani pójdzie do domu?
-Nie nie.... Posiedzę tutaj może smutek minie...
Po kilku godzinach jej szef znów przychodzi widzi blondynkę jeszcze bardziej zapłakaną:
-Co się znów stało?
-Moja siostra dzwoniła i jej matka też umarła...
na razie to tyle może jutro coś napisze
iiiiii..... czytajcie naszego bloga!!!
CZEŚĆ
FIFI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz